Bolesna porażka u siebie – zagramy mecz o wszystko.

„Wszyscy bardzo się cieszymy, że jako zespół, jesteśmy w stanie nawiązać wyrównaną rywalizację z drużyną, która jest uznawana za jednego z faworytów do awansu do pierwszej ligi. Jednocześnie znając przebieg obu dotychczasowych meczów odczuwamy ogromny niedosyt. Po wygraniu na trudnym terenie w Miedzychodzie, prowadziliśmy na naszym parkiecie już 15 punktami i tak naprawdę mieliśmy rywala na deskach. Mimo to nie wykorzystaliśmy tego, że przeciwnicy byli w kłopotach, daliśmy im wrócić do gry, a w konsekwencji doprowadziło to do przedłużenia rywalizacji, która mieliśmy okazję zakończyć domowym meczem. Oprócz nerwów dołożyliśmy sobie tym sporo złości, bo mamy świadomość, że na własne życzenie będziemy mieć krótszą przerwę przed ewentualną, kolejną rundą, a także wszyscy mogliśmy mieć spokojniejsze święta i więcej odpocząć mentalnie.

Natomiast na pewno nie spuszczamy głów, bo rywalizacja się jeszcze nie skończyła. I skoro raz byliśmy w stanie wygrać w Międzywodzie to dlaczego nie mielibyśmy zrobić tego drugi raz. W meczu numer 3 będą decydowały naprawdę niuanse ponieważ po tych dwóch spotkaniach zespoły znają się bardzo dobrze. Znają swoje mocne i słabe strony, znają swoją taktykę, więc mamy nadzieję, że uda nam się jeszcze znaleźć coś specjalnego i zaskoczyć rywala. Dodatkowo ważną rolę będzie miało przygotowanie mentalne, a odporność psychiczna będzie decydująca. Jedziemy tam po to żeby pokazać, że to zwycięstwo w pierwszym meczu nie było przypadkiem i chcielibyśmy to powtórzyć. Uważam, że jesteśmy zespołem, który w tej ósemce drugiej ligi może z podniesioną głową się znaleźć, więc jak najbardziej walczymy o ćwierćfinał.” – Jacek Wróblewski, asystent trenera