Bolesna porażka na wyjeździe…

“Po takim meczu jak ten z Gliwicami ciężko powiedzieć coś konstruktywnego. Zagraliśmy żenującą, tragiczną i wstydliwą pierwszą połowę, która nie powinna nam się nigdy w życiu wydarzyć. Nie wiem dlaczego tak się stało i ciężko znaleźć mi wytłumaczenie na taką postawę całego zespołu. Niestety ta postawa z pierwszej połowy, ten brak wszystkiego – ofensywy, defensywy, zaangażowania,  kosztowało nas to, że przegraliśmy. Nie da się za każdym razem odrabiać 20 punktów i liczyć, że po słabej pierwszej połowie jakoś dojdziemy rywala. Mam nadzieję, że będzie to zimny prysznic dla całego teamu. Musimy zdecydowanie lepiej rozgrywać pierwsze połowy, być bardziej skoncentrowanym, bardziej przykładać się do detali które decydują o zwycięstwie w meczu. Gliwice wygrały ten mecz zasłużenie. W pierwszej połowie nas po prostu ośmieszali w pewnych momentach i trzeba to sobie otwarcie powiedzieć. My mamy swoje problemy w tym momencie. Kontuzje podstawowych graczy nas nie opuszczają. DeShaun zerwał mięsień achillesa, Kacper Rojek złamał palec u ręki w trakcie tego meczu, a wcześniej równie kość w dłoń złamał Wojtek Leszczyński. W dodatku Mateusz Pluta boryka się ze skręconą kostką, więc też mamy swoje kłopoty, z którymi musimy się uporać przed następnymi meczami żeby grać tak jak potrafimy. Jednak nie chciałbym żeby to brzmiało jak tłumaczenie tej porażki, bo takiego blamażu jak był w pierwszej połowie nic nie tłumaczy. My musimy teraz skleić tą drużynę na nowo, w tym składzie,  który mamy. Przygotować się do następnych meczów, bo praktycznie większość z nich gramy z drużynami które walczą o coś – czy to o utrzymanie, czy o awans do fazy play-off czy jak najlepszą pozycję w play-offach. Nikt przed nami się nie podłoży, szczególnie, że po obejrzeniu tego meczu wszyscy będą wiedzieli że można z nami wygrać, więc będziemy musieli pokazać na boisku, że tak nie jest i że to my jesteśmy tym mocniejszym zespołem na parkiecie.” – Jacek Wróblewski, asystent trenera