KS 27 Katowice zwycięża po raz 5 z rzędu i tym samym wciąż pozostajemy niepokonanym zespołem!
Tytuł idealnie obrazuje przebieg sobotniego meczu przeciw CM Magnolia KKS Siechnice. Goście prowadzeni przez wszystkim znanego Trenera Radosława Hyżego, postawili bardzo wysoko poprzeczkę, dzięki swojej fizyczności i waleczności sprawili bardzo wiele kłopotów naszej młodzieży. Lecz walczyliśmy o każdy centymetr boiska, o każdą piłkę i końcowo, to my cieszymy się ze zwycięstwa.
Początek 1 kwarty nie należał do spektakularnych, pojawiło się sporo błędów po jednej i drugiej stronie boiska, goście jednak lepiej rozwiązywali swoje akcje i wyszli na prowadzenie 7-2. W tym momencie nasz zespół się obudził, a celna trójka Kajetana Kuczawskiego (17 puntków, 12 asyst), szybko zbliżyła nas na 2 punkty do przeciwnika. Nasi zawodnicy lekko spóźnieni na pierwszą część 1 kwarty, weszli w mecz i po kilku dobrych akcjach w obronie oraz ataku zakończyliśmy kwartę wygrywając 19-13.
Druga odsłona meczu zaczyna się dalszą bardzo dobrą obroną naszego zespołu, Olaf Klonowski przechwytuje piłkę i wykańcza akcję na koszu przeciwnika, powiększając delikatnie prowadzenie. Parę akcji później, po bardzo dobrej akcji dwójkowej naszych wysokich, Maks Duda kończy wsadem po asyście Krzysia Kempy. Chwilę potem Krzysztof Kempa aplikuje dwie trójki, kolejno po asyście Dawida Grochowskiego i Kajetana Kuczawskiego. Mimo bardzo szarpanej gry, dalej potrafimy trafiać do kosza drużyny przyjezdnej i wraz z końcową syreną schodzimy do szatni z prowadzeniem 35-26.
Mecz być może nie należał do najbardziej widowiskowych, ale tak też się w sporcie zdarza. Z drugiej strony to też duża lekcja dla naszych młodych koszykarzy, by mimo pewnych niedoskonałości w grze potrafić przeciągnąć mecz na swoją korzyść… Cieszy nas jako organizatorów, że kolejny raz przybyli kibice wypełniają halę po brzegi, że chętnie przychodzą na mecze naszego zespołu, dopingują i dobrze spędzają czas na naszych meczach. – mówi Michał Bentkowski
W trzeciej kwarcie gra po obu stronach parkietu jakby na chwilę się zacięła, o czym może świadczyć, że po szybkim celnym dwutakcie Kajetana Kuczawskiego, na następny kosz musieliśmy czekać ponad 2 minuty. Kwarta wyglądała wręcz jak starcie bokserskie, gdzie na nasz cios, zawodnicy drużyny Trenera Hyżego odpowiadali swoją skuteczną akcją. Ostatecznie prowadzimy 48-40.
W ostatniej odsłonie meczu znów idziemy cios za cios z przeciwnikami. Dwie celne trójki gości przybliżają znacząco wynik na 4 punkty, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Kajetan Kuczawski, najpierw dokłada 2 punkty dla naszego zespołu, chwilę potem asystuje przy celnym rzucie Sebastiana Dusiło. Drużyna z Siechnic jednak nie daje za wygraną i do samego końca walczy, lecz cały czas byliśmy w stanie odpowiedzieć na atak naszych rywali, naszymi skutecznymi akcjami. Na dwie minuty przed końcem Filip Kałuża atakuje kosz z cornera i kończy akcję mocnym wsadem nad obręczą. Akcja ta podnosi kibiców, którzy tłumnie zebrali się na hali przy Mikołowskiej 131. Do końca meczu nasz zespół kontroluje wynik meczu i ostatecznie wygrywamy spotkanie 72-64.
Następny mecz nasi zawodnicy zagrają juz 29.10 w Oleśnicy z miejscowym Team-Plast KK Oleśnica. Na halę przy Mikołowskiej 131 wrócimy 2 listopada, wtedy podejmiemy faworyta rozgrywek 2 Ligi Mężczyzn – Pogoń Prudnik.