W pierwszej kolejce rundy rewanżowej zagraliśmy ze Śląskiem Wrocław. Przeciwnik złożony jest z młodych, perspektywicznych zawodników ściągniętych z całego kraju, a trenerem jest legenda polskich parkietów Pan Jacek Krzykała – reprezentant Polski, świetny rozgrywający oraz autor legendarnej akcji nazwanej „rzutem Krzykały”.

Pierwsza kwarta należała zdecydowanie do naszego zespołu. Mecz otworzył Dawid Grochowski świetnymi wejściami pod kosz. Dominowaliśmy na atakowanej desce, a cała drużyna wywierała presję na przeciwniku który miał problemy ze skonstruowaniem akcji. Pod koszem Maks Duda i Krzyś Kempa byli poza zasięgiem rywali. To dało nam wynik 25 do 9 po pierwszych 10 minutach.

Od początku spotkania obie drużyny narzuciły wysokie tempo gry, lecz to my po pierwszych 10 minutach prowadziliśmy różnicą 15 punktów, dzięki agresywnej obronie i łatwym punktom z kontry. W drugiej kwarcie pozwoliliśmy zawodnikom z Wrocławia na swobodne granie w ataku, co przełożyło się na zbliżenie się do nas na 6 punków, lecz pod koniec pierwszej połowy wróciliśmy do naszej obrony i zeszliśmy do szatni z 12 punktowym prowadzeniem. Po przerwie gospodarze próbowali nas dogonić lecz bezskutecznie i z upływem każdej sekundy powiększaliśmy swoją przewagę, która na koniec spotkania wyniosła 26 punktów. Bardzo cieszymy się z wygranej na początek 2 rundy i już przygotowujemy się do sobotniego domowego meczu z Jelenią Górą na który już teraz Serdecznie Zapraszamy! – Maks Duda

Bardzo agresywna obrona na całym boisku wymuszała spora ilość zmian już od 1 części. Na początku 2 kwarty przeciwnik przejął na chwilę kontrolę na boisku zbliżając się do 6 punktów. W szeregach gości wyróżniał się Jędrzej Janowicz, który świetnie rzucał z dystansu. Sytuacja uspokoiła się po powrocie na parkiet części podstawowych zawodników.

W drugiej połowie dalej kontynuowaliśmy bardzo dobrą pracę w obronie. Świetnie prowadził grę Kajetan Kuczawski, który dyktował tempo gry i kiedy trzeba było to sam oddał rzut. Nasi wysocy zawodnicy zdominowali strefę podkoszową co zachęciło cały zespół do walki na desce – zbiórki wygraliśmy 52 do 29 co jest świetnym osiągnięciem biorąc pod uwagę, że w szeregach podopiecznych Jacka Krzykały było paru ciekawych i wysokich graczy.

Sami byliśmy ciekawi, jak wypadniemy, ponieważ nie graliśmy meczu przez 3 tygodnie. Łatwo przez taki czas stracić rytm meczowy, ale na szczęście ogromną praca treningowa, która wykonaliśmy w tym okresie zaprocentowała i nie widać było w naszej grze tej przerwy. Od początku narzuciliśmy swój styl gry, czyli wysokie tempo akcji, duża zespołowość i bardzo agresywna obrona, na co ekipa z Wrocławia nie miała odpowiedzi. Zbudowaliśmy w I kwarcie kilkunastopunktową przewagę, która później stopniowo powiększaliśmy. Szeroki skład i zmiany wykonywane przez trenera cały czas pozwalały utrzymać tempo i jakość gry. A dodatkową przewagę tworzyli dla nas nasi kibice, którzy licznie stawili się na trybunach i mocno nas wspierali. To dla nas bardzo ważne!!! – Jacek Wróblewski

Druga połowa była dalej z lekkim wskazaniem dla nas co pozwoliło nam na całkiem okazałe zwycięstwo 81 do 55, ale należy dodać , że przeciwnik walczył ambitnie do ostatniej minuty i nawet na chwilę Ci młodzi chłopcy nie opuścili głów. Po raz pierwszy w naszej drużynie zagrał Przemysław Zygmunciak, który zaliczył parę dobrych akcji, ale pewnie pewność siebie przyjdzie dopiero po paru meczach i poznaniu lepiej systemy gry naszych trenerów. Witamy w szeregach KS 27 i trzymamy kciuki!

W następną sobotę 14 stycznia zagramy na naszej hali z KS Sudety Jelenia Góra, z którymi wygraliśmy w pierwszym meczu 64 do 55 po świetnym meczu Krzysia Kempy 22 pkt i 16 zb, Kajetana 12 pkt i 10 as i Profesora Grochowskiego 16 pkt i 9 zb. Naszą siłą będzie dobra zespołowa obrona, team spirit i oczywiście liczymy na najlepszego szóstego zawodnika czyli naszą publiczność!

Cieszę się ze przede wszystkim ze zwycięstwa w moim debiucie w nowej drużynie i uważam że zagraliśmy nienaganny mecz. Powoli wdrażam się w taktykę i jestem wdzięczny kolegom, że mi w tym pomagają. Nie mogę się doczekać następnych spotkań. – Przemysław Zygmunciak

Patrząc na statystyki widzimy wyczyny Maksa Dudy, Krzysia i pozostałych liderów. Ale mi osobiście bardzo zaimponował Maciej Michalski, który bardzo efektywnie wykorzystał swój czas na boisku. Podoba mi się też to, że jest bardziej agresywny. Myślę, że nasza ławka to będzie game changer w 2 rundzie. Bo mamy bardzo silnych zawodników wchodzących na zmianę. – Michał Bentkowski